Aktualności
Hosting stron WWW a koszty reklamy. Serwer może pomóc czy zaszkodzić?
Marketing internetowy wiąże się ze sporymi kosztami. Czy można je w jakiś sposób ograniczyć dzięki dobremu serwerowi? A może inwestycja w dobry hosting wcale szybko się nie zwróci? Zobacz, jak to wygląda w praktyce.
Żeby strona internetowa mogła funkcjonować, konieczne jest umieszczenie jej plików w miejscu, które jest dostępne online. Takim miejscem jest właśnie serwer - umieszczone na nim pliki są dostępne z każdego miejsca na ziemi dzięki sieci internetowej.
Serwer odgrywa więc kluczową rolę w funkcjonowaniu strony www. Jeżeli ulegnie on awarii - pliki strony nie będą dostępne w sieci i w konsekwencji witryna nie będzie w stanie się załadować. Jeżeli serwer będzie powolny - czas ładowania strony może wydłużyć się nawet powyżej kilkudziesięciu sekund. A gdy serwer nie będzie odpowiednio zabezpieczony - Twoja strona może paść ofiarą cyberataku.
Jak widzisz - rola serwera jest ogromna dla funkcjonowania strony internetowej. Ale jakie ma to przełożenie na kampanie reklamowe? Czy serwer może w jakikolwiek sposób wpłynąć na koszty reklamowe?
Reklama strony internetowej
To prawda - od hostingu w dużej mierze mogą zależeć koszty reklamowe. Słaby hosting może nadwyrężyć budżet - stąd śmiało można powiedzieć, że nie każdego stać na tani hosting. Z kolei wydajny, mocny serwer przełoży się na niższe koszty konwersji.
Jednak na początku ustalmy, o jakiej reklamie mówimy. Hosting może mieć wpływ na poszczególne narzędzia marketingowe, takie jak:
- kampanie Google Ads, oraz na Facebooku czy Instagramie,
- pozycjonowanie,
- reklama za pomocą wpisów sponsorowanych czy publikacjach w pismach branżowych.
Reklamy CPC - a rola serwera
Płatne reklamy typu CPC (Cost Per Click) - czy to w wyszukiwarce Google, w ramach Google Display Network, na Facebooku czy na Instagramie - mają podobną filozofię. Chodzi o kliknięcie w linka. Po to właśnie pieczołowicie segmentuje się grupę docelową i dopasowuje do niej komunikaty i kreacje, żeby szansa na kliknięcie w tego linka była jak największa.
Jednak samo kliknięcie to nie wszystko. Osoba ma nie tylko wejść na stronę. Istotne jest także dokonanie konwersji - czyli określonego działania na stronie. Taką konwersją może być np.:
- dokonanie zakupu,
- wprowadzenie danych do bazy newslettera,
- skorzystanie z formularza kontaktowego,
- skopiowanie numeru telefonu.
Otóż:
- jeżeli hosting jest niedostępny (w związku z kiepskim uptime’m) - to kliknięcie w linka nie spowoduje wyświetlenia się strony. W takim wypadku koszt kampanii jest przepalany już na pierwszym etapie;
- jeżeli hosting nie jest wydolny (przez np. kiepskie dyski czy zbyt mały przydział procesora) - to strona będzie ładować się na tyle długo, że odwiedzający po prostu ją opuści;
- jeżeli hosting nie radzi sobie ze zbyt dużym ruchem (przez np. zbyt uciążliwe limity) - to nadmierne zainteresowanie stroną może doprowadzić do problemów z wyświetleniem się strony;
- jeżeli hosting nie obsługuje najnowszych technologii (np. aktualne PHP) - to mogą pojawić się problemy np. z widgetem dotyczącym newslettera czy formularza kontaktowego. W takiej sytuacji odwiedzający - choć nawet chciałby tej konwersji dokonać, to nie będzie mieć takiej możliwości;
- jeżeli hosting nie jest odpowiednio zabezpieczony (brak zapory WAF) - to reklama może zostać odrzucona w związku z ryzykiem zainfekowania złośliwym oprogramowaniem. W dalszej konsekwencji może to nawet doprowadzić do zablokowania konta reklamowego.
Kliknięcie w linka wcale nie musi oznaczać wyświetlenia strony. Problem może leżeć właśnie po stronie serwera.
Wszystkie powyższe niedociągnięcia są tak samo widoczne zarówno w płatnych kampaniach, jak i w przypadku publikacji w zewnętrznych serwisach. Bowiem i w jednym i w drugim przypadku, skuteczność kampanii może rozbić się o zbyt słabe możliwości serwera. Stąd już naprawdę krótka droga do przepalenia budżetu marketingowego.
Zresztą - wystarczy odwołać się do wytycznych podawanych przez Google dotyczących jakości reklam w Google Ads. Jedno z zaleceń podawanych w centrum pomocy bezpośrednio wskazuje na to, że szybkość strony może przełożyć się na jakość, a co za tym idzie także skuteczność i koszty płatnej reklamy.
Źródło: https://support.google.com/google-ads/answer/6167130
Hosting a pozycjonowanie
Jednak reklama w sieci to nie tylko płatne kampanie CPC. W strategii marketingowej ogromną rolę ma także pozycjonowanie - czyli działania mające na celu zapewnienie dobrej pozycji w indeksach wyszukiwania. To właśnie dzięki nim, na Twoją stronę internetową mogą trafiać użytkownicy zainteresowani danym zagadnieniem.
Takie wyniki organiczne uznaje się za bardzo jakościowe - ponieważ dzięki nim odwiedzający wchodzi na witrynę nie w związku z perswazyjnym komunikatem reklamowym, ale ze względu na faktyczną potrzebę znalezienia rozwiązania swojego problemu.
I tutaj znowu pojawia się temat wydatków. Czy słaby serwer może faktycznie zwiększyć koszty pozycjonowania? Okazuje się, że tak.
Pozycjonowanie - samo w sobie - nie jest wiedzą tajemną, zarezerwowaną dla wąskiego grona specjalistów SEO. Tak naprawdę dużą część działań optymalizacyjnych dla strony można wykonać samodzielnie. Wystarczy stosować się do zaleceń Google.
Google dokonuje tzw. ratingu storny - czyli oceny jej jakości. Na tej podstawie wyświetla stronę w indeksach wyszukiwania w zależności od wprowadzonych słów w okienko wyszukiwarki. Podczas ratingu oceniane są Core Web Vitals - czyli kluczowe wskaźniki internetowe. Są to:
- LCP - Largest Contentful Paint - to czas, jaki jest potrzebny na załadowanie największego elementu na stronie;
- FID - First Input Delay - to czas, jaki jest potrzebny do umożliwienia użytkownikowi wykonania pierwszej interakcji na stronie;
- CLS - Cumulative Layout Shift - czyli wskaźnik wizualnej stabilności strony (odnosi się do elementów zmieniających się na stronie bez ingerencji użytkownika - ważne, aby było ich jak najmniej).
Oprócz tego Google zwraca uwagę m.in. na certyfikat SSL oraz safe browsing (czyli brak złośliwego oprogramowania na stronie).
Czynniki brane pod uwagę podczas ratingu stron internetowych przez Google.
Zauważ, że 2 z 3 Core Web Vitals odnoszą się do kwestii szybkości. A zatem - są powiązane z parametrami serwera. I w tym miejscu pojawia się kilka istotnych powiązań:
- największy element na stronie ładuje się zbyt długo? Problemem może być np. brak dysku SSD lub brak obsługi najnowszej wersji HTTP czy PHP;
- stronie zajmuje zbyt wiele czasu, aby uzyskać interaktywność? Wolny czas reakcji hostingu może być związany z odległą lokalizacją serwera albo z przeciążeniem zasobów (w czym mogą pomóc silniki pamięci podręcznej albo oprogramowanie LiteSpeed);
- strona nie ma certyfikatu SSL? Jeżeli byłaby umieszczona na hostingu, który wspiera darmowy SSL, to taka funkcja byłaby włączona niejako z automatu;
- strona jest niebezpieczna i nie pozwala na Safe Browsing? Można tego uniknąć dzięki firewallowi czy separacji stron internetowych na serwerze;
Mam nadzieję, że widzisz o co mi chodzi. Już samo umieszczenie strony internetowej na dobrym serwerze może doprowadzić do tego, że strona będzie traktowana przez Google jako bardziej jakościowa. W takiej sytuacji może nawet okazać się, że pozycjonowanie z pomocą agencji SEO wcale nie jest konieczne.
Czyli jaki ma być ten serwer?
W tym artykule zwróciłem uwagę na kilka istotnych konsekwencji korzystania z kiepskiego serwera. Teraz chciałbym przedstawić Ci krótką ściągę dotyczącą wyboru serwera. Wybierając hosting, zwróć uwagę na poniższe elementy:
- dysk SSD - odpowiada za szybki odczyt i zapis plików. SSD jest nawet kilkukrotnie szybszy od nośników talerzowych typu HDD. W dyskach SSD NVMe odczyt i zapis jest jeszcze szybszy;
- przydział procesora i pamięci - dobrze jest mieć zapewniony minimalny przydział zasobów, dzięki czemu nawet w sytuacji zwiększonego zainteresowania, hosting będzie oferować minimalną moc obliczeniową. Zadbaj o to, aby było to przynajmniej 1 Ghz (lub 1 rdzeń) procesora albo 1 GB RAM’u;
- limity - przyjrzyj się, jakie ograniczenia nakłada na Ciebie hosting. Zobacz ile transferu możesz zużyć w miesiącu (niech będzie to przynajmniej 200 GB, ale najlepiej bez limitu). Sprawdź także jak wiele procesów PHP może się jednocześnie odbywać (niech będzie to przynajmniej 10) oraz ile jednoczesnych połączeń może mieć miejsce (dobrze aby było to przynajmniej 100);
- wersję PHP - PHP odpowiada m.in. za komunikację z bazą danych oraz wyświetlanie dynamicznych treści. Dobrze jest korzystać z jego najnowszej wersji, ponieważ jest ona zawsze najszybsza i najbardziej bezpieczna. Pamiętaj, że po wprowadzeniu najnowszej wersji, poprzednia generacja jest wspierana jeszcze tylko przez 2-3 lata;
- wersję HTTP - gdy hosting korzysta z najnowszych wersji protokołu HTTP (np. HTTP/3) to możesz liczyć na bardziej stabilne, szybsze i bezpieczniejsze połączenie;
- silniki pamięci podręcznej - dzięki systemom Redis lub Memcached, wstępnie przetworzone dane mogą być przechowywane w pamięci szybkiego dostępu. Zmniejsza to obciążenie serwera oraz umożliwia szybsze działanie strony;
- wykorzystywane oprogramowanie - jeżeli korzystasz z popularnych CMS’ów (np. WordPress lub Joomla) dobrze jest, gdy hosting stosuje oprogramowanie LiteSpeed. Taki program zmniejsza obciążenie serwera, zwiększa wydajność (obsługuje niemal 80 razy więcej zapytań niż Apache) oraz przyczynia się do zwiększenia bezpieczeństwa hostingu;
- lokalizację - to, gdzie jest umieszczony Twój serwer ma duży wpływ na jego czas reakcji. Jeżeli strona jest odwiedzana głównie przez użytkowników z Polski, dobrze aby serwer także był w Polsce - wtedy czas reakcji będzie najszybszy;
- certyfikat SSL - jest on wykorzystywany do weryfikacji strony internetowej w przeglądarce oraz do nawiązywania bezpiecznego (szyfrowanego) połączenia HTTPS. Dobrze, aby serwer umożliwiał korzystanie z jej darmowej wersji - wtedy nie musisz przejmować się dodatkowymi kosztami;
- uptime - to czas, w którym usługa jest dostępna. Dobrze, aby serwer miał uptime na poziomie 99,9% - w takiej sytuacji aktualizacje czy problemy techniczne nie zajmą więcej niż 0,1% czasu w skali miesiąca. Uptime powinien być wpisany w umowę lub w SLA (Service Level Agreement), czyli osobną umowę określającą utrzymywanie usługi na odpowiednim poziomie;
- pakiety bezpieczeństwa - WAF (Web Application Firewall) działa w tle i chroni stronę przed podejrzanymi działaniami mogącymi być formą cyberataku. Separacja stron internetowych chroni przed rozprzestrzenianiem się wirusa między stronami umieszczonymi na serwerze. Z kolei oprogramowanie antywirusowe wykrywa niebezpieczne pliki na serwerze. Dobrze, aby hosting oferował takie rozwiązania.
Jaki płynie z tego wszystkiego wniosek? Otóż - jeżeli nie możesz polegać na swojej stronie internetowej, to może to zaszkodzić całej kampanii marketingowej. A podstawą funkcjonowania każdej witryny jest jej serwer.
Wynika z tego fakt, że planując kampanię marketingową, nie możesz przejść obojętnie wobec tematu wyboru odpowiedniego hostingu. Oczywiście istotna jest wizualna część strony i content. Szalenie ważny jest także zoptymalizowany kod źródłowy. Jednak pamiętaj też o wydajnym serwerze - mam nadzieję, że dzięki moim poradom, uda Ci się go znaleźć. :)
Mateusz Mazurek - Przedsiębiorca internetowy. Autor i wydawca blogów. Tester hostingów, który w ramach projektu Jak Wybrać Hosting? Sprawdza, testuje, porównuje i recenzuje usługi hostingu stron WWW m.in. pod kątem wydajności, niezawodności, supportu, bezpieczeństwa.